MICHAŁ CHMIEL

Zrozum moją misję

MISJA

MOJA MISJA

Promuję świadomą męskość — kładąc nacisk na zdrowe relacje, gdzie panują prawdziwa równość i egalitaryzm. 

Moją misją jest uświadamianie mężczyzn, jak rozpoznawać, uznawać a później wyrażać swoje emocje, potrzeby i granice; co umożliwia im tworzenie harmonijnych związków, polegających na obopólnym szacunku.

Przebudzona męskość to entuzjastyczny rozwój osobisty mężczyzn oparty na autentyczności i świadomej komunikacji, ukazująca — że bycie mężczyzną w swojej mocy nie jest czymś toksycznym, a wartościowym i pożądanym przez innych.

              

              „Zamiast oferować gotowe odpowiedzi, inspiruję mężczyzn do odkrywania własnych rozwiązań w relacjach i samopoznaniu.”

 

1. Inspiruję mężczyzn, by przede wszystkim WYMAGALI OD SIEBIE — bycia najlepszą wersją samego siebie.

Zachęcam mężczyzn do samopoznania, własnego rozwoju na każdej płaszczyźnie swojego życia, kontaktu z własnymi emocjami, rozpoznawania własnych potrzeb, wartości i granic oraz dopełniania swojej osobowości.


2. Obnażam kobiece manipulacje oraz skrajne feministyczne postawy, które destrukcyjnie wpływają na zdrowe postrzeganie i funkcjonowanie związków.

Przytaczam roszczeniowe postawy kobiet, wchodzenie w rolę ofiary, rolę dziecka w relacji, bierność i oczekiwanie.

Poprzez przykłady obrazuję: zrzucanie odpowiedzialności za swoje czyny, emocje i zachowania.

Kiedy mężczyzna ma niskie poczucie własnej wartości, nie ma ugruntowanej własnej tożsamości, bądź doświadczył niewystarczającej miłości w życiu (czyli jest w przestrzeni braku) — jest w stanie zatracać siebie i swoje życie dla „nagród”, które oferuje mu kobieta w związku — bo ON tego nie odnalazł jeszcze w sobie.

Jest w stanie godzić się na toksyczne zachowania kobiet i przymykać na nie oko, w zamian za jakości i zasoby oferowane przez kobietę. (często związane z bliskością i seksualnością)

Tym samym istnieje możliwość, że kobieta poprzez dozowanie mu tych jakości — zaczyna nim kierować i go kontrolować pod własną narrację życiową.

Moją misją NIE JEST demonizowanie kobiet, lecz inspirowanie mężczyzn do autentycznej miłości do siebie — by odnajdując to w sobie — mogli tworzyć wartościowe i sprawiedliwe związki, a nie szukali tego na zewnątrz (tj. u innej osoby) za cenę własnego życia.


3. Uczę mężczyzn prawdziwego Egalitaryzmu w relacjach — gdzie męskie potrzeby (zarówno fizyczne jak i emocjonalne),
męskie emocje i męskie granice — są tak samo ważne, tak samo uznawane i tak samo szanowane.

Robię to poprzez inspirowanie mężczyzn do uzdrawiania ich poczucia własnej wartości oraz samoakceptacji — czyli to, że mężczyzna zasługuje na to, by być dobrze traktowanym, szanowanym, docenianianym i akceptowanym — takim, jaki jest.

Gdzie mężczyzna ma pozwolenie na to:

  • że nie zawsze musi być idealny, 
  • nie zawsze musi stać na baczność, 
  • że czasem może nie dowieźć i nie musi mieć z tego powodu poczucia winy,
  • że nie zawsze musi mieć ochotę na seks, ale nie czuje się przez to gorszy, 
  • nie musi wszystkiego znosić i zawsze brać na siebie odpowiedzialności — skoro to nie on zawinił — i wcale nie musi czuć się przy tym gorszy (nie musi wszystkiego „przyjmować na klatę” – tylko, dlatego że jest mężczyzną)
  •  

Poprzez uzdrowione poczucie własnej wartości oraz dobry kontakt ze sobą samoistnie będziesz umieć rozpoznawać toksyczne zachowania wśród kobiet, rozpoznawać rolę ofiary u kobiet i ich roszczeniowe postawy.

To Rozwój siebie, dopełnienie swojej osobowości,  zgłębianie prawdy o samym sobie, otwiera przed Tobą drogę, by żyć bardziej świadomie i by zwyczajnie żyło Ci się lepiej.

W mojej filozofii podchodzę z obu stron — poprzez wewnętrzny wgląd i zewnętrzną obserwację:


Wewnątrz:

Poprzez uzdrawianie Twojego wnętrza; sam czujesz w sobie, na co chcesz, na co możesz, a na co nie będziesz sobie pozwalał.


Zewnątrz:

Poprzez rozpoznanie manipulacji, nazywanie prób implementowania Ci poczucia winy i innych negatywnych zachowań w świecie; łatwiej rozpoznasz na zewnątrz, kto i kiedy próbuje wywrzeć na Ciebie wpływ.

 

4. Odkrywam przed mężczyznami; że stając w swoim męskim — nie krzywdzą tym kobiet. 

Częstym zarzutem wobec budzących się mężczyzn, który ma zaimplementować w nich poczucie winy oraz skłonić do powrotu do kobiecego imperatywu jest próba ośmieszania, poniżania, czy wzbudzania poczucia winy.

Niejednkrotnie gdy słyszysz:

  • Jesteś egoistą, 
  • mizoginem, 
  • szowinistą, 
  • narcyzem, 
  • Twoje zachowanie to toksyczna męskość,
  • dlaczego nie szanujesz kobiet?
  • Dlaczego krzywdzisz kobiety?
  • Kto Cię tak skrzywdził — skoro teraz Ty tak się zachowujesz
  • z takim podejściem zostaniesz starym kawalerem
  • nikt z Tobą nie wytrzyma

 

To właśnie próby wywierania na Ciebie wpływu — byś pozostał w starych schematach myślenia i zachowania trwając w uległości wobec kobiet. 

Jednak Poprzez uzdrowione poczucie własnej wartości oraz dobry kontakt ze sobą samoistnie będziesz umieć rozpoznawać toksyczne zachowania wśród kobiet, rozpoznawania roli ofiary u kobiet oraz ich roszczeniowych postaw.

 

5. Odkłamuję SKRZYWIONĄ KOBIECOŚĆ:

Poprzez feminizm, emancypacja kobiet na niektórych płaszczyznach przerodziła się w skrajność, jaką jest zrzucanie odpowiedzialności za zło, które dotyka kobiety — na mężczyzn 

oraz roszczeniowe postawy kobiet w stosunku mężczyzn, a nawet niejednokrotnie walka i rywalizacja z nimi. 

Czasem wręcz zagarnianie dodatkowej przestrzeni w związkach i społeczeństwie na płaszczyźnie fizycznej i emocjonalnej przez sfeminizowane kobiety — ustalając tym samym zaburzony podział ról i dynamiki męsko damskiej.


Skrzywioną kobiecość dzielę na 2 kategorie – 

  • Archetyp „silnej i w pełni niezależnej kobiety, wypierającą potrzebę relacji z mężczyzną”: w męskiej energii, która rywalizuje z mężczyznami na każdej płaszczyźnie, chcąca im dorównać albo ich przewyższać bądź ich kontrolować, uważająca mężczyznę za rywala, a nie współtowarzysza/partnera. 
  • Archetyp kobiety „księżniczki”: która wychodzi z roszczeniowej postawy dziecka — nieustannego biorcy, który oczekuje gratyfikacji za samo to, że istnieje oraz wchodzenie w rolę ofiary; zrzucając odpowiedzialność za swoje życie i zachowanie na otoczenie, bądź czynniki zewnętrzne.

 

(wytykanie i otwarte punkowanie kobiecej ofiary — może spowodować atak w formie psychologicznego nacisku, patrz Pkt. 4)

Żadna z powyższych nie jest w moim mniemaniu zdrową kobiecością, pomimo że w wielu kręgach rozwojowych tak właśnie się ją przedstawia.

Prawdziwa kobiecość to też realne zaangażowanie w życie, branie za siebie odpowiedzialności oraz również dawanie, a nie wyłączne branie i bierne czekanie, aż to mężczyzna przyjedzie do wieży, zabije smoka, pokona wszystkie przeszkody, a potem zabierze mnie do swojego zamku.

Zdrowa kobiecość to nie rywalizacja z męskim, a zasilanie męskiego, wsparcie, zaufanie i uległość.

Tak jak w tańcu — mężczyzna prowadzi partnerkę, jednocześnie uważając na jej stopy.

Analogicznie: mężczyzna podejmuje decyzje i działanie — z uwzględnieniem i szacunkiem wobec kobiecych potrzeb.  

 

6. Prezentuję mężczyznom — że istnieją wspaniałe, dobre, ciepłe, kochające wspierające kobiety — które potrafią w czystości dawać — niekoniecznie chcąc wyłącznie brać. 

Które potrafią karmić miłością, które są w swojej prawdziwej kobiecej energii — która nie polega wyłącznie na „braniu czy przyjmowaniu”, 
ale na przepływie miłości, empatii, współczuciu, karmieniu, wsparciu, radości życia, byciu w tu i teraz, kreatywności, spontaniczności, miękkości, czułości, wielozadaniowości czy inteligencji emocjonalnej.

Jednak żeby otworzyć się na tego typu czyste kobiety — trzeba tych jakości najpierw  szukać w sobie — by móc dostrzegać te kobiety wokół siebie.

Bo te kobiety są — one chodzą wokół nas. Ale kiedy my nie dostrzegamy tego w środku, i nie mamy w sobie gotowości i pozwolenia na te jakości — to nie mamy szans uzyskać ich z zewnątrz.

 

7. Uczę mężczyzn zdrowej pewności siebie — Wynikającej z samoakceptacji, miłości do siebie i głębokiego rozpoznania swojej tożsamości. 

W opozycji do sztuczek Pick Up Artistów (manipulujących uwodzicieli), czy kompensowania sobie braku pewności siebie: pieniędzmi, drogim samochodem, umięśnionym ciałem, statusem bądź innymi zewnętrznymi czynnikami.

Aspekty zewnętrzne są korzystne, ale w moim rozumieniu PUSTE, jeśli nie odnaleźliśmy tego w sobie.

W przebudzonej męskości skupiamy się na męskim wnętrzu, tak by dzięki poszerzonej świadomości być w stanie sięgnąć i zintegrować wewnętrzną męską siłę — z której samoistnie  rodzą się zewnętrzne aspekty.

Odnajdując to w sobie — jesteś niezależny od czynników zewnętrznych — bo Wtedy Ty tym jesteś i nikt Ci tego nie zabierze.

 

8. Nie daję ludziom ryb — ale inspiruję ich, by sami sięgali po własne wędki.

 Moim celem nie jest podawanie moim podopiecznym gotowych rozwiązań, ale sięganie głębiej, skłanianie do refleksji i znajdowanie przyczyn ich problemów, a później inspirowanie ich by sami odnaleźli własną drogę poprzez poszerzanie ich świadomości.

 

9. Odkrywam przed młodymi mężczyznami reguły męsko damskiego świata. 

Jeśli jesteś młodym facetem, i nie wiesz, dlaczego byłeś odrzucany przez kobiety, choć cały czas według Ciebie robiłeś wszystko dobrze, poświęcałeś się dla nich, byłeś dla nich dobry, uprzejmy, zaspokajałeś wszystkie ich potrzeby, byłeś na każde ich zawołanie, dawałeś im tyle uwagi, ile potrzebowały, a nawet więcej.

 I nie rozumiesz, dlaczego to nie działa — to dzięki przebudzona męskości zrozumiesz i rozwiążesz swoje problemy.